Rozdział zawiera scenę erotyczną czytasz na własną odpowiedzialność.
Szczere opinie mile widziane.
Zapraszam.
Lou górował nade mną napierając swoim napęczniałym penisem na moje krocze a ja obdarowywałam jego pulchne różowe usta namiętnymi pocałunkami. Oddech mi przyśpieszył a sutki stwardniały co oznacza że się podnieciłam.
Jeżdżę dłońmi pod koszulką czerwonowłosego dokładnie śledząc każdy idealnie wyrzeźbiony kontur jego mięśni czekając aż pozwoli mi z siebie zdjąć ten kawałek materiału.Nie wiedziałam że pierwszy raz przeżyję na kanapie w salonie, może nie tak to sobie wyobrażałam ale wiem że zapamiętam to na zawsze. Zimnie dłonie Lou błądzą po moich plecach szukając zapięcia od stanika co przyprawia mnie o gęsią skórkę. Nasze pocałunki zaczęły przenosić się na moją szyję, delikatnie muskał skórę następnie lekko przygryzał aż wreszcie zaczął zasysać. Pojękiwałam, ostatecznie oblizał miejsce gdzie pewnie zrobił mi malinkę zjeżdżając na linię obojczyka. Jednym zwinnym ruchem zsunął że mnie moja górną część sukienki aż do bioder a ja nie będąc mu dłużna pozbyłam się jego górnej garderoby. Bluzka powędrowała gdzieś w kąt pokoju a ja mogłam podziwiać ten piękny i perfekcyjny tors aż do momentu gdy pozbawił mnie także stanika i poczułam się troszkę niezręcznie. Nie dałam tego po sobie poznać by uniknąć głupich pytań. Lou przestaje mnie całować przez co łapiemy kontakt wzrokowy, wiem że za chwile z jego ust zostanie wypowiedziane jakieś zdanie więc ciągnę chłopaka za pasek od spodni w moją stronę, siłuję się z nim na co zawadiacko się uśmiecha wracając do całowania mojej szyi i obojczyka. Po uporaniu się z głupim zamkiem i guzikami powoli zsuwam z jego bioder materiał czarnych rurek, teraz penis chłopaka wydaje się dwa razy większy jeśli chodzi o wydanie w bokserkach. Kusząco przygryzam wargę łapiąc chłopaka za podbródek i zachłannie wpijam się w jego usta. Dłonie Lou wędrują do zapięcia mojej sukienki jednak uporanie się z nim idzie mu bardzo szybko na co uśmiecham się lekko poprzez pocałunek. Zdejmuje ze mnie kieckę a wtedy obydwoje mamy na sobie już tylko majtki. Nabieram odwagi i przewracam chłopaka na plecy siadając na nim okrakiem. Penis Lou jeszcze bardziej pęcznieje a ja chyba robię się mokra, postanawiam przejąć inicjatywę i pozbawiam go ostatniego kawałka materiału jaki mu pozostał. Gdy moim oczom ukazuje się pokaźnych rozmiarów członek czerwonowłosego lekko się dławię starając się połknąć wielka gulę w moim gardle.
Szczere opinie mile widziane.
Zapraszam.
Lou górował nade mną napierając swoim napęczniałym penisem na moje krocze a ja obdarowywałam jego pulchne różowe usta namiętnymi pocałunkami. Oddech mi przyśpieszył a sutki stwardniały co oznacza że się podnieciłam.
Jeżdżę dłońmi pod koszulką czerwonowłosego dokładnie śledząc każdy idealnie wyrzeźbiony kontur jego mięśni czekając aż pozwoli mi z siebie zdjąć ten kawałek materiału.Nie wiedziałam że pierwszy raz przeżyję na kanapie w salonie, może nie tak to sobie wyobrażałam ale wiem że zapamiętam to na zawsze. Zimnie dłonie Lou błądzą po moich plecach szukając zapięcia od stanika co przyprawia mnie o gęsią skórkę. Nasze pocałunki zaczęły przenosić się na moją szyję, delikatnie muskał skórę następnie lekko przygryzał aż wreszcie zaczął zasysać. Pojękiwałam, ostatecznie oblizał miejsce gdzie pewnie zrobił mi malinkę zjeżdżając na linię obojczyka. Jednym zwinnym ruchem zsunął że mnie moja górną część sukienki aż do bioder a ja nie będąc mu dłużna pozbyłam się jego górnej garderoby. Bluzka powędrowała gdzieś w kąt pokoju a ja mogłam podziwiać ten piękny i perfekcyjny tors aż do momentu gdy pozbawił mnie także stanika i poczułam się troszkę niezręcznie. Nie dałam tego po sobie poznać by uniknąć głupich pytań. Lou przestaje mnie całować przez co łapiemy kontakt wzrokowy, wiem że za chwile z jego ust zostanie wypowiedziane jakieś zdanie więc ciągnę chłopaka za pasek od spodni w moją stronę, siłuję się z nim na co zawadiacko się uśmiecha wracając do całowania mojej szyi i obojczyka. Po uporaniu się z głupim zamkiem i guzikami powoli zsuwam z jego bioder materiał czarnych rurek, teraz penis chłopaka wydaje się dwa razy większy jeśli chodzi o wydanie w bokserkach. Kusząco przygryzam wargę łapiąc chłopaka za podbródek i zachłannie wpijam się w jego usta. Dłonie Lou wędrują do zapięcia mojej sukienki jednak uporanie się z nim idzie mu bardzo szybko na co uśmiecham się lekko poprzez pocałunek. Zdejmuje ze mnie kieckę a wtedy obydwoje mamy na sobie już tylko majtki. Nabieram odwagi i przewracam chłopaka na plecy siadając na nim okrakiem. Penis Lou jeszcze bardziej pęcznieje a ja chyba robię się mokra, postanawiam przejąć inicjatywę i pozbawiam go ostatniego kawałka materiału jaki mu pozostał. Gdy moim oczom ukazuje się pokaźnych rozmiarów członek czerwonowłosego lekko się dławię starając się połknąć wielka gulę w moim gardle.
-Coś nie tak ?-Pyta zdyszany chłopak.
-Nie, po prostu twój kolega jest bardzo..duży.-Rumienię się.
-Odczuwam wrażenie że chyba to źle.
-Skądże a teraz daj mi dokończyć.- Lekko nachylam się i biorę do buzi jego
członka zaczynając ssać i lizać, dołączyła do tego ręka jeżdżąc w górę i
dół po całej długości. Oddech Lou momentalnie przyśpieszył, zaczął
głośno dyszeć co moment jęcząc moje imię. Starałam się utrzymać tępo by czym prędzej doprowadzić go do orgazmu. Po paru minutach mojej pracy rąk i warg czuję że jego penis drży a Louis coraz głośniej jęczy. Przyśpieszam i momentalnie czuję tego efekt, moje usta wypełniają się białą cieczą o słonawym smaku. Połykam spermę i oblizuję kusząco wargi. Jego oddech powoli zwalnia a ja wykorzystuję moment by go pocałować, w jednej chwili zostaję przewrócona na plecy i teraz znów nade mną góruje.
-Odwdzięczę ci się, a teraz bądź grzeczną dziewczynką i rozłóż nogi.-Wykonuję jego polecenie i momentalnie czuję jak język Lou pieści moją łechtaczkę a palcami powoli we mnie wchodzi, jęczę wijąc się pod wpływem jego dotyku. Doprowadzenie mnie do orgazmu zajmuje mu trochę więcej czasu przez co widzę jak pojedyncze kropelki potu spływają mu po czole. Ruchy jego palców są tak idealne że już długo nie wytrzymam. Gdy i ja osiągam szczyt zlizuje wszystko co ze mnie wypłynęło z ogromnym uśmiechem na twarzy przez co ja taż uśmiecham. Chłopak szybko zakłada na siebie kondom i zaczyna delikatnie muskać moje usta próbując odwrócić uwagę od tego co właśnie się dzieje. Czuję delikatny materiał prezerwatywy na swojej skórze, co sprawia, że
drżę. Kilka chwil później wciska się we mnie. Zaciskam mocno powieki
słysząc własny jęk. Odczuwam lekki ból ale przestaje on być taki intensywny gdy Louis daje mi chwilę bym przyzwyczaiła się do jego rozmiaru. Gdy czuje że jest już dobrze kiwam głową i posyłam chłopakowi lekki ale szczery uśmiech. Zaczyna poruszać rytmicznie biodrami w przód i w tył tym samym doprowadzając mnie do szaleństwa. Po kilku mocnych pchnięciach dochodzi wypełniając nasieniem prezerwatywę jednak nie przestaje i czeka na mnie zmieniając tępo swoich ruchów biodrami. Wiję się pod nim, jedną ręką stymulując swoja łechtaczkę a drugą jeżdżąc po jego karku i ciągnąc za malutkie włoski jakie na nim są. Gdy czuję że jestem już blisko zaciskam jeszcze mocniej powieki jęcząc imię Lou. Ostatnie dwa pchnięcia i czuję skurcz a później już tylko jak soki rozlewają się po ściankach mojej pochwy. Chłopak wychodzi ze mnie pozbywając się gumki.
-Nawet nie zapytałem. Jesteś dziewicą ?
-Już nie.-Odpowiedziałam z szerokim uśmiechem na twarzy, wtuliłam się w tors chłopaka nakrywając nasze rozgrzane ciała kocem.
Przymknęłam oczy i tak samo jak tego dnia zasnęłam w objęciach Louisa, ale tym razem licząc że obudzę się w tym samym miejscu.
_________________________
No to mamy +18, nawet jeśli niezbyt mi wyszło to nie zamierzam rezygnować z takich scen. Jestem ciekawa co wy o tym rozdziale sądzicie.
Za dwa dni szkoła a ja w tym roku walczę o pasek i skrycie mam nadzieję że nie będę musiała się martwić o to czy uda mi się coś napisać :) Chcę dobrze wykorzystać te pozostałe dni wolnego więc siedzę i pisze kilka rozdziałów w przód na każdego bloga.
Teraz jak owoż niedługo koniec rozdziały będą dłuższe żeby jak najwięcej się działo.
Komentujcie i do następnego ! Kocham was xx
20 KOMENTARZY = NASTĘPNY ROZDZIAŁ
-Nawet nie zapytałem. Jesteś dziewicą ?
-Już nie.-Odpowiedziałam z szerokim uśmiechem na twarzy, wtuliłam się w tors chłopaka nakrywając nasze rozgrzane ciała kocem.
Przymknęłam oczy i tak samo jak tego dnia zasnęłam w objęciach Louisa, ale tym razem licząc że obudzę się w tym samym miejscu.
_________________________
No to mamy +18, nawet jeśli niezbyt mi wyszło to nie zamierzam rezygnować z takich scen. Jestem ciekawa co wy o tym rozdziale sądzicie.
Za dwa dni szkoła a ja w tym roku walczę o pasek i skrycie mam nadzieję że nie będę musiała się martwić o to czy uda mi się coś napisać :) Chcę dobrze wykorzystać te pozostałe dni wolnego więc siedzę i pisze kilka rozdziałów w przód na każdego bloga.
Teraz jak owoż niedługo koniec rozdziały będą dłuższe żeby jak najwięcej się działo.
Komentujcie i do następnego ! Kocham was xx
20 KOMENTARZY = NASTĘPNY ROZDZIAŁ