Aktualnie jestem już w domu, wczoraj Zayn odwiózł mnie jak tylko dowiedział się o tym co się stało. Zaprosiłam go do środka bo moi rodzice wyjechali na weekend bo kupili sobie bilety na koncert jakiegoś zespołu z epoki kamienia łupanego. Zrobiliśmy sobie herbatę obejrzeliśmy film i poznaliśmy się trochę lepiej aż wreszcie gdy zrobiłam się zmęczona odprowadził mnie na górę powiedział że mam w nocy nie płakać i się tym wszystkim nie przejmować on pogada z Louisem, ucałował mnie w czoło mówiąc czule "dobranoc" i wyszedł z mojego domu jadąc jak mniemam do siebie. Dzisiaj zaprosiłam go na noc , lubię jego towarzystwo a Tessy akurat nie ma bo pojechała do swojej rodziny. Nawet jeśli większość osób powiedziałaby że to nierozsądne ja czuję że mogę Zaynowi zaufać i nie zrobiłby mi nic złego i wbrew mojej woli. Do jego przyjścia zostały mi około 3 godziny ale jakoś łóżko w którym siedzę jest zbyt wygodne by chciało mi się teraz z niego wychodzić, poza tym muszę jeszcze wypić kakao które sobie zrobiłam i zjeść resztę tostów jakie mi zostały.
Gdy talerz mam już pusty wyłączam laptopa na którym oglądałam moje ulubione odcinki z serialu "Teoria wielkiego podrywu" i idę do łazienki wziąć prysznic. Gdy wychodzę dokładnie się wycieram i łapie za suszarkę aby wysuszyć włosy. Wkładam na siebie świerzą bieliznę, skarpetki w panterkę, czarne leginsy i pierwszą lepszą bluzkę z dekoltem. Włosy wiążę w niechlujnego koka a na twarz nakładam puder i maluję oczy czarną kredką. Przed wyjściem z łazienki myję jeszcze zęby, łapię za telefon i wchodzę od swojego pokoju. Ogarniam resztę pokoju w tempie ekspresowym i rzucam się na łóżko ponownie odpalając laptopa. Gdy kończę wpisywać hasło słyszę jak ktoś puka do drzwi więc schodzę na dół. W drzwiach widzę Zayna który unosi wysoko kąciki ust i od razu się do niego przytulam co odwzajemnia. Zapraszam go do środka i rzucam się na kanapę w salonie.
-Co ty taka szczęśliwa ?-Dołącza do mnie a ja uśmiecham się jeszcze szerzej niż przedtem.
-No nie wiem, a może to dlatego że ty tu jesteś.-Co ja takiego wyrabiam ? Szybko zmieniam temat.-Rozmawiałeś z Louisem ?
-Tak.-Odparł bez wahania ale na moment spuścił wzrok i przygryzł dolną wargę zanim ponownie na mnie spojrzał. Chyba nie jest najlepiej.
-I ?-Boję się że odpowiedź nie będzie taka na jaką liczyłam.
-Powiedział mi tylko że jest strasznie na ciebie zły i szybko mu nie przejdzie bo na razie nie ma zamiaru z tobą gadać.
-Ale co ja mu do cholery takiego zrobiłam ?!-Wyrzucam ręce w powietrze przez co prawie uderzyłam Zayna w twarz.-Sorry..-Dodaję po chwili.
-Nic się nie stało, a tak w sumie sam jestem ciekaw o co mu chodzi.-Mówi a ja chowam twarz w dłoniach.-Wiesz co ?
-Co ?
-Musisz się rozluźnić.
-Co masz na myśli ?-Dopytuję się.
-Zabieram cię na imprezę.
Gdy talerz mam już pusty wyłączam laptopa na którym oglądałam moje ulubione odcinki z serialu "Teoria wielkiego podrywu" i idę do łazienki wziąć prysznic. Gdy wychodzę dokładnie się wycieram i łapie za suszarkę aby wysuszyć włosy. Wkładam na siebie świerzą bieliznę, skarpetki w panterkę, czarne leginsy i pierwszą lepszą bluzkę z dekoltem. Włosy wiążę w niechlujnego koka a na twarz nakładam puder i maluję oczy czarną kredką. Przed wyjściem z łazienki myję jeszcze zęby, łapię za telefon i wchodzę od swojego pokoju. Ogarniam resztę pokoju w tempie ekspresowym i rzucam się na łóżko ponownie odpalając laptopa. Gdy kończę wpisywać hasło słyszę jak ktoś puka do drzwi więc schodzę na dół. W drzwiach widzę Zayna który unosi wysoko kąciki ust i od razu się do niego przytulam co odwzajemnia. Zapraszam go do środka i rzucam się na kanapę w salonie.
-Co ty taka szczęśliwa ?-Dołącza do mnie a ja uśmiecham się jeszcze szerzej niż przedtem.
-No nie wiem, a może to dlatego że ty tu jesteś.-Co ja takiego wyrabiam ? Szybko zmieniam temat.-Rozmawiałeś z Louisem ?
-Tak.-Odparł bez wahania ale na moment spuścił wzrok i przygryzł dolną wargę zanim ponownie na mnie spojrzał. Chyba nie jest najlepiej.
-I ?-Boję się że odpowiedź nie będzie taka na jaką liczyłam.
-Powiedział mi tylko że jest strasznie na ciebie zły i szybko mu nie przejdzie bo na razie nie ma zamiaru z tobą gadać.
-Ale co ja mu do cholery takiego zrobiłam ?!-Wyrzucam ręce w powietrze przez co prawie uderzyłam Zayna w twarz.-Sorry..-Dodaję po chwili.
-Nic się nie stało, a tak w sumie sam jestem ciekaw o co mu chodzi.-Mówi a ja chowam twarz w dłoniach.-Wiesz co ?
-Co ?
-Musisz się rozluźnić.
-Co masz na myśli ?-Dopytuję się.
-Zabieram cię na imprezę.
____________
Rozdział krótki ale mam nadzieję ze fajny, postaram się napisać jak najszybciej następny. Do zobaczenia i zapraszam na nowego bloga. Tak jakoś nabrałam pomysł na nowego i się zastanawiam czy pisać dalej :
http://perfect-fan-fiction.blogspot.com/
Prosiłabym o komentarze :)
___________________
Chociaż 10 komentarzy musi być bo inaczej nie dodam nexta.
ps.Dodałam zakładkę informowani ^^.
___________________
Chociaż 10 komentarzy musi być bo inaczej nie dodam nexta.
ps.Dodałam zakładkę informowani ^^.
Next <3
OdpowiedzUsuńuuu bedzie impra :)
OdpowiedzUsuńGrube Melo ;* xd
OdpowiedzUsuńCzekam na next:)))
OdpowiedzUsuńZAJEBISTE!!! STĘSKNIŁAM SIĘ... next
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny :) x
OdpowiedzUsuńno no w końcu będzie impreza :) aga ;p
OdpowiedzUsuńnext
OdpowiedzUsuńsuper rozdział ;) czekam na nexta :D pzdr ruda ;D
OdpowiedzUsuńświetny nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału ;) nina ;*
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :D i zapraszam na mój blog
OdpowiedzUsuńhttp://badz-tylko-moj-harry.blogspot.com/
prolog dzisiaj a jutro pierwszy rozdział:D ZAPRASZAM
Mam nadzieję, że wrócisz na dobre. Jestem straszenie ciekawa co będzie dalej, czy Zayn będzie próbował odbić ja Louisowi itd.
OdpowiedzUsuń