sobota, 29 listopada 2014

Rozdział 29

Czuję głośne bębnienie w mojej głowie co sprawia że zaczyna ona pulsować. Otwieram wolno oczy przyzwyczajając się do jasności panującej w moim pokoju. Mój telefon wibruje na szafce i to przez niego budzę się w niezbyt dobrym nastroju. Spoglądam na Tessę która dopiero przewraca się na drugi bok, wygląda naprawdę słodko jak śpi ale niestety muszę ją obudzić. Zwinnie i dość mocno rzucam w nią poduszką a ta jak oparzona reaguje na mój gest wrzaskiem.
-Co ty do jasnej cholery robisz Jenna ?!
-Pora wstawać, budzik już dzwonił.-Oznajmiam podnosząc się z mojego jakże wygodnego łóżka.
-Ugh..no dobra.-Brunetka także wstaje i dołącza do mnie w drodze do łazienki. Oczywiście takie coś jak wstyd nie istnieje w naszym słowniku bo Tess pierwsze co robi to rozbiera się i zamyka pod prysznicem a ja zajmuję twarzą oraz zębami. Po paru minutach zamieniamy się miejscami a gdy obydwie skończyłyśmy zajmować się sobą wyszłyśmy wskakując w czystą bieliznę i ubrania. Jesteśmy jak siostry i to że czasami paradujemy przy sobie zupełnie nago traktujemy za normę i można powiedzieć coś w rodzaju rutyny. Po upływie około godziny jesteśmy już czyste i wyszykowane do wyjścia ale pozostało nam jeszcze coś zjeść. Każda zrobiła sobie kanapkę i biorąc ją w rękę wyszłyśmy jedząc po drodze. Odprowadziłam Tessę najdalej jak się dało i całusem w policzek pożegnałam ja tego dnia, nogi zaprowadziły mnie teraz prosto pod dom Louisa. Weszłam po tych kilku schodkach i zapukałam, pewnie powinnam wejść tak samo jak to robi wiele ludzi ale mam kulturę i u siebie nie jestem. Czekam może 2 min i w drzwiach pojawia się Tommo z promiennym uśmiechem na twarzy. Całuje mnie i wpuszcza do środka. Idę do kuchni w poszukiwaniu czegoś do picia ale gdy okazuję się marnym szukającym wołam Czerwonowłosego.
-Lou ?
-Co jest ?-Odkrzykuje i jakimś magicznym sposobem momentalnie znajduje się w moim otoczeniu.
-Dasz mi coś do picia? Nie mogę znaleźć.-Przyznaję a w odpowiedzi otrzymuję chichot Lou. Sięga ręką do szafki i wyciąga szklankę do której następnie nalewa mi soku. Siadam na krześle i upijam pierwszego łyka napoju. Czerwonowłosy śledzi mnie wzrokiem a gdy pytam o co mu chodzi, zabiera mi szklankę i siada na moich kolanach okrakiem. Najpierw patrzymy sobie w oczy, długo i intensywnie jakbyśmy czegoś w nich szukali, Tommo no niestety do najlżejszych nie należy ale gdy mam zamiar mu to powiedzieć ujmuje moje policzki w dłonie i zachłannie wpija się w moje usta. Odwzajemniam pocałunek a gdy próbuję go pogłębić niechcący zwalam Czerwonowłosego i ląduje on tyłkiem na ziemi .
-Ał! Jenna z co to ?-Mówi z grymasem na twarzy i masuje swój tyłek.
-To było niechcący, przepraszam ale ciężki jesteś.-Pomagam mu wstać.
-Dzięki że jestem gruby.-Otrzepuje i pozbywa się mojej dłoni.
-Nie to miałam na myśli !-Zakładam rękę na rękę i dołączam do Tommo w staniu.
-Wiem, tylko się droczę.-Chichocze ciągnąc za mój policzek.-Ubieram się i idziemy się przejść, okey ?
-Ok..-Chłopak znika a ja idę na korytarz, zakładam buty które zdjęłam wchodząc tu i czekam. Po jakichś 2 minutach Lou dołącza do mnie i razem wychodzimy. Łapie mnie za dłoń i prowadzi.
Czas leci nieubłaganie bo nim się oglądam docieramy jak mniemam na miejsce. Stoimy przed wielka bramą parku intensywnie się w nią wpatrując.
-Wchodzimy ?-Zaczynam pierwsza wytrącając chłopaka z zamyślenia.
-Tak, ale..Jenna obiecaj mi jeszcze raz że nie przyjdziesz.-Jego wzrok jest błagalny i choć chciałabym obiecać mu to szczerze nie mogę, za bardzo się o niego martwię żeby dzisiaj tam z nim nie być.
-Obiecuję ci to Louis, naprawdę.-Najgorsze jest to uczucie gdy kłamiesz osobie na której naprawdę ci zależy, już wiem jak to jest. Mam jedynie nadzieje że wyjdzie z tego cały i zdrowy.
-Dobra. Wchodzimy.-Lou łapie za klamkę i idziemy do środka. Słońca już prawie nie ma, liście cicho szeleszczą i ten spokój, jak z prawdziwej bajki. Wyjątkowe miejsce.

Wolno spacerujemy mijając pełno starych par które chodzą za rączkę albo siedzą na ławce uśmiechnięte od ucha do ucha.
-Widzisz ?-Pytam wskazując głową na tych wszystkich ludzi.
-Tak. I wiesz co ?
-No co ?-Dopytuję się.
-Chciałbym żebyśmy to my wyglądali tak za parę lat. Wiesz starzy, idący za rękę i wspominający te wszystkie lata spędzone razem.-Mówi a mi aż robi się ciepło na sercu. Nie sadziłam że Louis myśli o przyszłości ze mną, nigdy przecież mi nic takiego nie mówił.
-Wiesz tygrysie, po tych słowach mam wielką ochotę się szeroko uśmiechnąć.-Odpowiadam i unoszę wysoko kąciki ust. Chłopak chichocze i ściska mocniej moja rękę, robimy kilka kółek dookoła parku dobrze się przy tym bawiąc. Czas mijał nieubłaganie a nim się obejrzałam nadeszła ta chwila. Czas pożegnania.
-Jenna już jestem spóźniony, muszę jechać.-Szepcze wypuszczając moją dłoń.
-Naprawdę nie możesz zostać? Louis tu chodzi o twoje życie.-Mówię łamiącym się głosem.
-Nic mi nie będzie kochanie i choćby nie wiem co się stało wiedz że kocham cię całym moim serduszkiem.-Po tych słowach złożył delikatny jak jedwab pocałunek na moich ustach tak jakby był to ostatni, jednak w głębi duszy wierzyłam że nim nie jest. Czerwonowłosy wsiadł na swój motor i zakładając kask odjechał. Wyjęłam swój telefon z kieszeni kurtki i zadzwoniłam po taksówkę. Pojadę tam choćby mnie wołami ciągnęli, muszę tam z nim być, no po prostu muszę. 
Gdy podjechało zamówione przez mnie auto czym prędzej weszłam do środka i pojechałam w wyznaczone miejsce.
__________________________________
Miałam małe problemy z tym rozdziałem ale wreszcie jest. Długo wyczekiwany. 
Jak mam nadzieje wszyscy wiedzą jest to przed ostatni rozdział (nie licząc epilogu) tego bloga, jest mi smutno z tego powodu ale przez ten czas co byłam cicho zdążyłam wszystko już napisać więc czekam na wasze komentarze.
Jak myślicie co się stanie ? Do następnego!

20 KOMENTARZY = NEXT ?

Już nie musi ich aż tyle byś ale miło by było.

22 komentarze:

  1. Aaaaaaaaaaaaaaa! Super blog i rozdział . Naprawdę podziwiam kreatywność szacunek w Twoja stronę. Ale Niallowi nic się nie stanie prawda? :D~Aga

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekam na kolejny! Wiesz o tym, że zawsze tu jestem, i będę! :*
    Kocham i życzę weeny <3
    Buziaki :*
    xoxo
    @luv_my_hig

    OdpowiedzUsuń
  3. Tego się nie da opisać. ♡♡ Rozdzial jak zwykle genialny *_* mam nadzieje ze niedługo biedzie kolejny .♥♥♡@niall_quad

    OdpowiedzUsuń
  4. wież że ci kocham? Ale naprawdę pisz dłuższe rozdziały, bo fabuła jest powalająca.Do samego rozdziału to fajny, ładnie i płynnie napisany ;)xxPisz dalej, wene miej i żyj spokojnie ;))
    Kisses xxx

    OdpowiedzUsuń
  5. No jest kolejny tak długo wyczekiwany rozdział. Ma nadzieję że następny będzie dłuższy bo gdy ja się rozkręcam to on się już kończy.❤❤ co do samego rozdziału to klasa sama w sobie❤.z niecierpliwością czekałam na ten rozdział! czy ty zawsze musisz tak się znęcać i kończyć w takich momentach? *.*♥♥♡

    OdpowiedzUsuń
  6. to jest właśnie to na co czekałam.Super blog i rozdział . Naprawdę podziwiam kreatywność szacunek w Twoja stronę :D! Kiedy kolejny rodzial ?! ♥♡@Shoniaczek

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak się cieszę, że jest kolejny rozdział. Po ostatnim sprawdzałam codziennie czy jest kolejny bo nie mogłam się doczekać co się stanie dalej i nie zawiodłam się .Kochamm to opowiadanie i czekam na dalszy rozwój akcji❤ jejuuuu pisz bo nie mogę sie doczekać❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
  8. Jesteś genialna dodawaj więcej. Nie wiem dlaczego nie chcesz prowadzić dalej tego bloga bo jest on GENIALNY!

    OdpowiedzUsuń
  9. Błagam nie kończ teraz bloga zrobie wszystko ale nie kończ go! :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Błagam!!! cie!!! niech to się nie kończy!! :( załamie się... :( Ale ty tego nie zrobisz prawda? :( nie zawiedź mnie! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudowne <3 niech to jeszcze sie nie kończy!

    OdpowiedzUsuń
  12. jeififjjrirooeirk. Zajebiste!!! *,*
    moglabys informowac mnie o.rozdzialach na tt? :D
    @luvmyniallers

    OdpowiedzUsuń
  13. Super rozdział, bardzo mi smutno że to kończysz ;( proszę cie pisz to dalej!

    OdpowiedzUsuń
  14. Jezu kocham to, nie opuszczaj nas! :DD

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam nadzieje ze zwracasz uwage na komentarze a kazdy kto czyta fwojego blogaa jest zachwycony. I jednoczesnie zalamany tym ze teraz bedzie ostatni rozdział nie ob tego prosze!! (Prosimy). Nawet jesli mialabys dodawac rodzialy co miesiac to okej... dasz rade... przeciesz niektorzy dodawaja co 4 miesiące. I te rozdzialy nie sa wcale takie dlugie a jakie powinny wyglądać przy takiej dlugiej przerwie.. !nie puszczaj nas! ;*

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie przeżyję bez tego ff, proszęę pisz to dalej....

    OdpowiedzUsuń
  17. Dodaj następny bo już nie wytrzymam no :))

    OdpowiedzUsuń
  18. Modlę się jedynie żeby Louisowi ni się nie stało.

    OdpowiedzUsuń
  19. Zlituj się i przestań zasypywać internet grafomanią. Książka do gramatyki cię zbawi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak masz z tym problem to nie wpadaj tu dziecko starej spermy, nie muszę mieć 6 z polskiego żeby pisać.

      Usuń
  20. Rozdział fajny i szkoda że się już kończy; mam nadzieję że powstanie coś nowego, czekam :)

    OdpowiedzUsuń