-Co ?!-Spytałam z niedowierzaniem.
-To co słyszałaś kotku. Twoich rodziców nie ma, prawda ?-Zapytał dalej wpatrzony przed siebie. Skąd on wie że ich nie ma ? Przerażona głośno przełknęłam ślinę, patrząc w jego stronę.
-Ta...tak.-Wydukałam.
-Naprawdę ?-Zachichotał.- Nie wiedziałem.-Spojrzał na mnie.-Ale dziękuję że mi powiedziałaś.-Uśmiechnął się szeroko następnie wrócił wzrokiem na drogę.
Po prostu wielkie super... "Jenna zazdroszczę ci." "Czego ?" "Głupoty"
Po naszej krótkiej rozmowie i moim monologu resztę drogi do mojego domu spędziliśmy w ciszy. Louis zaparkował samochód niedaleko mieszkania, otworzył swoje drzwi następnie odblokował moje. Złapałam za klamkę po czym sama wyszłam, chłopak momentalnie splótł nasze dłonie. Westchnęłam ciągnąc Tommo w stronę domu. Sięgnęłam ręką do plecaka, pogrzebałam w nim trochę aż wreszcie wyjęłam klucze i otworzyłam drzwi. Louis wszedł pierwszy, rozejrzał się po pokoju następnie nie zdejmując butów ruszył przed siebie.
Ugh... będę musiała po nim sprzątać jeszcze tego mi brakowało.
Szybko pozbyłam się swojego obuwia i popędziłam za chłopakiem.
-Louis..-Zaczęłam.
-Hm..-Odwrócił się w moją stronę.
-Bo, moi rodzice będą za godzinę i jeśli nie chcesz ich widzieć, czego naprawdę ci nie radze, powinieneś wyjść trochę prędzej.-Pokiwał twierdząco głową następnie rzucił się na kanapę w salonie.
-To co robimy ?-Spytał kładąc ręce za głowę.
-Nie wiem. Ty mnie tu przywiozłeś o niewłaściwej porze i jakoś nie zaplanowałam sobie tej godziny. -Podeszłam bliżej kanapy.-Suń się chcę usiąść.
-To usiądź na mnie, nie mam nic przeciwko.-Poruszył zalotnie brwiami.
-A ja mam. Nie.-Założyłam rękę na rękę.-Przesuń się.-Zażądałam.
-Oj, no siadaj.
-Nie.-Po raz kolejny sprzeciwiłam mu się tego dnia. Louis oplótł rękami moje nogi i jednym zwinnym ruchem pociągnął w swoją stronę. Upadłam na niego w skutek czego objął mnie w tali.-Mówiłam nie.
-Co z tego i tak cię nie puszczę.-Uśmiechnął się zawadiacko. Wywróciłam oczami zadając chłopakowi pytanie.
-To może .. opowiesz mi coś o sobie ?-Przygryzłam dolną wargę łapiąc kontakt wzrokowy z Lou.
-Nazywam się Louis William Tomlinson i mam 20 lat.
-Prac..-Przyłożył swój palec do moich ust.
-Wszystkiego się dowiesz kochanie. W swoim czasie.-Wyszeptał.
-Okej.-Bąknęłam niezadowolona.
Sięgnęłam ręką po pilota i włączyłam telewizor. Skakałam po kanałach aż wreszcie zatrzymałam się na jakiejś nudnej komedii. Rzuciłam urządzenie na podłogę i wygodnie położyłam głowę na torsie chłopaka.
Z minuty na minutę robiłam cię coraz bardziej śpiąca. Przymknęłam na moment oczy i niespodziewanie zasnęłam.
***
Obudziłam się, jednak nie miałam siły otworzyć oczu. Były jak kamienie.
Lekko je rozchyliłam, leżałam w łóżku w swoim pokoju. W tym momencie zerwałam się na równe nogi i momentalnie oprzytomniałam. Z tego co pamiętam zasnęłam na kanapie w salonie wtulona w Louisa. Właśnie Louis. Boże gdzie on jest ?! Spanikowana wybiegłam z pokoju. Wtedy usłyszałam rozmowę, powoli zaczęłam schodzić po schodach. Rozglądałam się dookoła, jednak nikogo nie zauważyłam. Postanowiłam zajrzeć do kuchni. Gdy tam weszłam myślałam że zejdę na zawał.
Louis siedział na blacie kuchennym i rozmawiał z moją mamą, a tata grzebał w lodówce. Stanęłam jak słup z szeroko otwartą buzią.
Chłopak zauważył mnie jako pierwszy w skutek czego na jego twarz wkradł się szeroki uśmiech. Gdy i moja mama mnie dostrzegła momentalnie się odezwała.
-No nareszcie wstałaś.-Podeszła bliżej i mocno mnie przytuliła.-To ten Louis którego wczoraj spotkałaś.-Pokiwałam twierdząco głową.-Czemu mi nie powiedziałaś że to twój chłopak ? Jest naprawdę uroczy.-Uśmiechnęła się do Lou co odwzajemnił. Posłałam chłopakowi mordercze spojrzenie które zignorował i zszedł z blatu.
-Miło mi się z państwem rozmawiało ale już będę szedł.-Stwierdził. No najwyższa pora. Gdy już Louis wyszedł z kuchni wyswobodziłam się z uścisku mamy i podążyłam za nim żeby mi to wszystko wytłumaczył. Niespodziewanie zatrzymał się przed drzwiami i odwrócił w moją stronę. Zamierzałam się odezwać jednak byłam ciekawa co zamierza zrobić. Po krótkiej chwili ciszy rozbrzmiał jego głos.
-Do zobaczenia jutro. Wpadnę do ciebie na w-f.-Pocałował mnie w policzek i wyszedł.
_______________________________
Dziękujemy za komentarze i za nowych obserwatorów !
Podoba się ??
Podoba się ??
Nowy rozdział pojawi się za tydzień, Lub prędzej ale to zależy od was
10 komentarzy = 6 rozdział
boże coraz bardziej mnie to wciąga . too jest boskiee ! kochaaam cię i to jak piszesz cuuuuudownieee <3 i zapraszam do mnie <3. http://onedirectionimaginy994.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńWow. Naprawdę fajne. Czekam na więcej. Będę wpadać częściej. Zapraszam do mnie http://historiataylor.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńŚwietne opowiadanie. Bardzo mi się podoba, a rozdział genialny.
OdpowiedzUsuńhttp://andnoonesgonnawakemeup.blogspot.com/
To jest świetne. Wciągające i w ogóle. Będę czytać, a teraz czekać z niecierpliwością. Pozdro
OdpowiedzUsuńŚwietny
OdpowiedzUsuńBoskie! *O*
OdpowiedzUsuńPisz szybciutko kolejny! :**
Zapraszam do mnie na nowy rozdział :)
http://loolopowiadaniao1d.blogspot.com/
Zapraszam do mnie na nowy rozdział :)
Usuńhttp://loolopowiadaniao1d.blogspot.com/
Zakochałam się! To jest cudowne!!!! Masz nową czytelniczkę, cieszysz się :D??
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz <3:*, i zapraszam ponownie jutro powinien ukazać się nowy rozdział
http://mystory-imigation.blogspot.com/
Taak bardzo się cieszę :D
UsuńWoW świetny rozdział z resztą jak całe opowiadanie! Czekam na następny! :)
OdpowiedzUsuńCzuje się dumna, że przyczyniam się do powstania kolejnego rozdziału tym komem ^.^ Kocham Lou <3 A ta akcja z kanapą ;D Oczywiście Tommo musi postawić na swoim ;D Czekam na nn i zapraszam na prolog. O ile masz ochotę :))
OdpowiedzUsuń1D
http://all-times-enclosed-inthis-one.blogspot.com/
Oczywiście że wpadnę i dziękuję za miły komentarz :*
Usuńnext <3
OdpowiedzUsuńHa ha, dobre *.* /ktoś
OdpowiedzUsuńMegaaa!
OdpowiedzUsuń