Oh...skąd on wie że mam jutro w-f ?? Aaa nie ważne, jestem zbyt zmęczona żeby nad tym teraz myśleć.
-Idę spać dalej.-Poinformowałam rodziców.
-A nie chciałabyś prędzej czegoś zjeść ??-Spytała moja mama wychylając głowę zza framugi otwartych drzwi kuchni.
-Nie jestem głodna.-Rzuciłam szybko i pognałam na górę z powrotem do swojego pokoju. Podeszłam do komody i otworzyłam trzecią szufladę wyciągając z niej czystą białą koszulkę która sięga mi do połowy ud tak jak każda inna do spania. Weszłam do łazienki umyłam zęby, wzięłam szybki prysznic po czym założyłam bluzkę i wyszłam. Złapałam za plecak i jednym ruchem położyłam go na biurko, wypakowałam niepotrzebne książki i zeszyty zastępując je tymi które będą mi jutro potrzebne. Gdy już skończyłam odstawiłam tornister z powrotem na podłogę wskakując do łóżka. Okryłam się kołdrą i zgasiłam lampkę, a wtedy zrobiło się zupełnie ciemno. Nie wiedziałam która godzina jednak nie obchodziło mnie to, byłam naprawdę śpiąca i zmęczona. Już prędzej taka byłam ale Louis mnie dobił... aż szkoda słów.
Ciekawe o czym rozmawiał z moją mamą ?? A co gorsza z tatą.
"Jenna powinnaś spać a nie się nad tym zastanawiać". Powiedziałam sama do siebie następnie przykryłam głowę poduszką i nie myśląc o chłopaku z czerwonymi włosami zasnęłam.
***
Obudził mnie krzyk mojej mamy "Wstawaj jest 7:30 !!"
Co ? Znowu wstałam o złej godzinie, i jak zwykle muszę teraz wszystko robić na wariata. Gdyby moja mama chodziła do pracy tak jak tata na 6:30 rano to pewnie do szkoły przychodziłabym na ostatnie pół lekcji i tak cały tydzień.
Chociaż dziwne jest to że nie pamiętam żebym wyłączała budzik. Ale trudno muszę się teraz śpieszyć.
Wyskoczyłam z łóżka biegnąc w stronę szafy pogrzebałam w niej trochę i wyciągnęłam strój
szybko się w niego ubrałam następnie pognałam do łazienki. Umyłam zęby, uczesałam włosy zostawiając je rozpuszczone i umalowałam się. Kilka ruchów tuszem do rzęs, parę maźnięć eylinerem i byłam już gotowa. Zarzuciłam na ramię plecak, ucałowałam mamę w policzek i wybiegłam z domu. Spojrzałam na godzinę 7:46, wow wyjątkowo szybko się ogarnęłam.
Autobus podjeżdża o 7:49 a na przystanek idę 2 min więc spokojnym krokiem ruszyłam w wyznaczone miejsce. Chwilę poczekałam i zajęłam miejsce na końcu pojazdu pod oknem. Szczerze bałam się dzisiejszego dnia, a szczególnie tego czy Louis naprawdę przyjdzie czy po prostu sobie żartował ?
Oh.. Jenna przestań o nim myśleć !
"Ale się nie da, to nie takie proste."-Wyszeptałam sama do siebie.
Ugh.. muszę przestać mówić sama do siebie. To powoli się robi dziwne.
Gdy wreszcie wysiadłam z autobusu szybkim krokiem ruszyłam do szkoły, prosto na pierwszą lekcje 'biologie'. Boooże jak ja jej nienawidzę....
Reszta dnia mijała mi w całkiem fajnej atmosferze. Opowiedziałam Tess o tym że Louis ma wpaść dzisiaj do nas na w-f. Była cała w skowronkach, piszczała i podskakiwała. Wyglądała jak idiotka, ale to u niej normalne. Hihi. No właśnie w-f ta lekcja na której pojawi się Louis zaczyna się za 10 min bo tyle trwa ta przerwa.
Ja i Tessa właśnie idziemy na salę gimnastyczną a im bliżej jej jestem coraz to bardziej zaczyna mnie boleć brzuch. To jego wina, przez niego zaczęłam się stresować. Po kilku krokach dochodzimy do szatni i wtedy ból ustąpił. Nie ma go. Poczułam się naprawdę dziwnie ale co ja na to poradzę. Trudno..
Odstawiłam plecak na ławkę na której i po chwili sama usiadłam. Otworzyłam tornister w poszukiwaniu stroju, jednak wygrzebałam tylko getry.
I jeszcze to, zapomniałam bluzki, będę musiała siedzieć całą godzinę sama na trybunach. Bo z tego co widzę to reszta dziewczyn ćwiczy. Poczekałam do dzwonku i wtedy z innymi poszłam na salę gimnastyczną, nasz trener zawsze spóźnia się 5 min a w tym czasie my wariujemy puki go nie ma.
I jeszcze to, zapomniałam bluzki, będę musiała siedzieć całą godzinę sama na trybunach. Bo z tego co widzę to reszta dziewczyn ćwiczy. Poczekałam do dzwonku i wtedy z innymi poszłam na salę gimnastyczną, nasz trener zawsze spóźnia się 5 min a w tym czasie my wariujemy puki go nie ma.
Szłam na przodzie, złapałam za klamkę i pchnąc drzwi do przodu otworzyłam je. Zrobiłam krok do przodu i byłam już na sali a wtedy moje serce zaczęło bić szybciej.
Idealnie wystylizowane czerwone włosy zaczesane na bok, biała koszulka, czarne rurki i vansy. Stał tam oparty o ścianę z rękami w kieszeniach.
Idealnie wystylizowane czerwone włosy zaczesane na bok, biała koszulka, czarne rurki i vansy. Stał tam oparty o ścianę z rękami w kieszeniach.
A jednak przyszedł.
Wszystkie dziewczyny oprócz mnie i Tessy zaczęły piszczeć i coś sobie szeptać do ucha.
Na widok zwykłego chłopaka tak się podniecić ? Serio ?!
Po kilku krokach w jego stronę dostrzegł mnie.
-Jenna!-Uśmiechną się szeroko w moją stronę i podszedł bliżej.W jednej chwili każda dziewczyna zaczęła lustrować mnie wzrokiem. Chłopak musnął lekko mój policzek w skutek czego moja twarz oblała się czerwienią a w tym samym momencie wpadł na salę nasz trener.
-Zbiórka !-Krzyknął a my szybko ustawiłyśmy się na prostej linii jedna obok drugiej. Lou staną kilka kroków ode mnie wyciągając ręce z kieszeni.-Louis ?
-Dzień dobry trenerze.-Uśmiechnął się.
-Dawno cię nie widziałem. Ile to już? 2 lata ?-Spytał zaciekawiony.
-Tak. Tak myślę.-Zachichotał.
-A tak w ogóle to co ty tutaj robisz ?
-Czekam na Jennę.-Odpowiedział dalej się uśmiechając.
-No okej.-Odparł otwierając dziennik. Coś tam wpisał i kazał nam wziąść piłki i zacząć sobie odbijać.
-Czemu nie ćwiczysz ?-Spytał Louis.
-Zapomniałam spakować bluzki.-Wytłumaczyłam.
-To pożyczę ci swoją.
-Louis nie będziesz chodził po szkole bez koszulki.
-Mam drugą w samochodzie.
-Nie naprawdę to nie będzie konieczne.-Zignorował mnie i przeciągną swoją białą koszulkę przez głowę.
-No bierz.-Wyciągnął ją w moją stronę.
-Jenna weź ją wolisz mieć 1 ?-Wtrącił się trener.
-Okej. -Wzięłam t-shirt od chłopaka.
-Dobra Jenna idź się przebrać a ty Louis zmiataj na trybuny.
-Dobra.-Powiedzieliśmy oboje. Ja pobiegłam do szatni się przebrać a pan "zawsze muszę postawić na swoim" usiadł na trybunach.
Chociaż muszę przyznać jego bluzka nie leży na mnie idealnie ale za to przepięknie pachnie. Jestem ciekawa jakich perfum używa. Są naprawdę boskie.
Gdy wróciłam już przebrana wszystkie damskie wzroki były skupione na gołej klacie Tommo. Mimo iż nie byłam z nim w najlepszych kontaktach miałam ochotę udusić każdą po kolei gołymi rękami. Tylko żeby przestały się na niego patrzeć.
_______________________________________________
No to mamy rozdział ;D
Chyba nie jest najlepszy bo pisałyśmy go na wariata gdyż pod poprzednim postem naprawdę szybko pojawiły się komy.
Jeszcze nie wiemy kiedy pojawi się następny rozdział, ale na pewno niedługo.
Podoba wam się ??
15 komentarzy = 7 rozdział
______________________
24.10
INFO
Nie mamy zbytnio pomysłu na następny rozdział ale powinien pojawić się on do poniedziałku. Mamy nadzieję że będziecie czekać :)
No heej:) :D
OdpowiedzUsuńRozdział cudowny ;D I Lou, który zawsze musi postawić na swoim..Już nie mogę się doczekać next:D
Zapraszam do mnie:) Dziś powinien się ukazać 6 rozdział :)
http://mystory-imigation.blogspot.com/
nextcik <3
OdpowiedzUsuńkocham !!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńŚwietnyy, dodaj jak najszybciej następny xD
OdpowiedzUsuńZaczepisty
OdpowiedzUsuńno ładnie, ładnie :)
OdpowiedzUsuńdopiero zaczynasz ?
czekam na nexxta :*
zapraszam do mnie na 64 :)
http://one-direction-vs-siatkowka.blogspot.com
Czekam na 7! :*
OdpowiedzUsuńawww<333
OdpowiedzUsuńGenialne ^^
Kocham to! <3333
Zapraszam do mnie na nowy rozdział :)
http://loolopowiadaniao1d.blogspot.com/
Next
OdpowiedzUsuńBoże uwielbiam tego blogaa <33
OdpowiedzUsuńLouis tu jest genialny xdd
Czekam na następny :pp
Koffam Next :******************
OdpowiedzUsuńNastępny błagam! <3
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział. Louis byl taki miły. Czekam z niecierpliwościa na next. Pozdro
OdpowiedzUsuńLouis jak zawsze musi postawić na swoim, to chyba u niego normalne xD
OdpowiedzUsuńCzekam na next!!! / Lib..
Przeczytałam dziś dwa najnowsze rozdziały (5 i 6) i jest coraz ciekawiej.Czekam na następny i życzę weny :) Pozdrawiam i dziękuję za komentarz na moim blogu :)
OdpowiedzUsuńKiedy będzie rozdział ?
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na 65 :*
http://one-direction-vs-siatkowka.blogspot.com
Wybacz, że tak dawno nie skomentowałam... Uhuh... Jestem wredna, wiem. Zwyczajnie nie miałam dostępu do sieci (bez neta jak bez ręki ;____; xd). Ale już jestem i nadrobiłam. Rozdział epicki. Coraz bardziej podoba mi się to opowiadanie! No i śliczny ubiór, uwielbiam taki styl, kurde, aż sama bym sobie pazurki tym lakierem maźnęła :D Świetnie budujesz dialogii! :* Pozdrawiam i zapraszam do mnie na 1 rozdział. Liczę na twoją opinię i mam nadzieję, że szybciutko coś dodasz!!
OdpowiedzUsuńhttp://all-times-enclosed-inthis-one.blogspot.com/
Bardzo fajny i ciekawy blog, postaram się nadrobić rozdziały, których jeszcze nie zdążyłam przeczytać ;3
OdpowiedzUsuńZapraszam też do sb -----------------> http://inside-evil.blog.pl/
Jest 19 a kolejnego rozdziału brak :(
OdpowiedzUsuńNapisałam pod rozdziałem że nie mamy zbytnio pomysłu na następny i pojawi się on do poniedziałku ;)
UsuńŚwietny rozdział! Szybko dodaj kolejny, mam nadzieję że nie straciłaś weny i coś wymyślisz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę dużo weny!
Zapraszam po-prostu-tylko-ja.blogspot.com
kiedy nexxt ?
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na 66 :) :*
http://one-direction-vs-siatkowka.blogspot.com/