Powiedział błagalnie tym swoim niewyraźnym głosem.
-Louis, jesteś pijany. Nie wiem czy zostanie tutaj na noc byłoby rozsądne.-Cicho zachichotałam zakrywając usta dłonią.
-Wcale nie jestem pijany.-Zmarszczył czoło obejmując mnie mocniej w tali. Po chwili dodał szeptem.-Zostań, proszę.
-Louis a co ja powiem mamie ? No chyba nie myślisz że ona tak po prostu mnie puści do ciebie na noc w środku tygodnia.
-Powiedz jej że nie chce ci się już wracać do domu i po sprawie.-Powiedział wzruszając ramionami.
-Jakby to było takie proste.-Odwróciłam wzrok.
-A nie jest ?-Złapał za mój podbródek i przekręcił go bym mogła spojrzeć mu w oczy. Na szybko przemyślałam tą całą sytuacje odpowiadając.
-Nie, ale zostanę.-Posłałam Louisowi słaby uśmiech.
-Dziękuję.-Wyszeptał namiętnie do mojego ucha na co ja wywróciłam oczami. Sięgnęłam ręką do kieszeni spodni i wyciągnęłam z niej mój telefon. Szybko wzięłam urządzenie w obie dłonie zaczynając pisać jakąś dobrą ścieme mamie.-Co robisz ?-Spytał Tommo spoglądając mi na ekran telefonu.
-Pisze sms'a mamie.-Odpowiedziałam zapatrzona w urządzenie. Chłopak oparł głowę wygodnie o poduszkę momentalnie zamykając oczy. Chwile pomyślałam nad tym co napisać rodzicielce jednak postawiłam na :
"Zostaję u Louisa na noc, nie jest z nim najlepiej. Wrócę rano po zeszyty i książki.
xoxo"
Szybko napisałam odpowiednie słowa w treści wiadomości następnie wysyłając ją. Telefon rzuciłam gdzieś na łóżko próbując wyswobodzić się z silnego uścisku chłopaka który udaje że śpi.
-Louis, Louis... . Louis!-Nic.-Ej no.-Klepnęłam go lekko w klatkę piersiową w skutek czego z jego ust wymsknął się cichy chichot.-Nie wiem czy wiesz ale ja w każdej chwili mogę napisać mamie że już ci lepiej i wracam do domu.-Powiedziałam starając się zabrzmieć jak najbardziej poważnie jednak nie mogłam powstrzymać uśmiechu który wkradł się na moją twarz.
Gdy po chwili dotarło do Lou co właśnie powiedziałam, momentalnie otworzył oczy i jak oparzony usunął ręce z mojego ciała. Na jego zachowanie odpowiedziałam cichym chichotem po czym podpierając się rękami na jego torsie powoli zaczęłam schodzić z jego nieziemsko sexownego ciała.
No i znowu to powiedziałam !
Louis weź zbrzydnij !
-Um.. pożyczysz mi jakąś bluzkę ?-Spytałam przygryzając dolną wargę.
-Ja już ci jedną pożyczyłem i do tej pory nie wróciła.-Wtrąciłam się.
-Zostawiłam ją w domu. Jak chcesz mogę ci ją jutro po lekcjach przynieść.
-Możesz ją sobie zatrzymać, jednak byłbym szczęśliwy gdybyś przyszła.-Uśmiechnęłam się do niego nieśmiało.-Podejdź do szafy i wybierz sobie jakąś.-Powiedział przekręcając się na brzuch.
Czy Louis właśnie pozwolił mi zatrzymać sobie jego koszulkę ?
To nie jest już ten sam chłopak ponury i tajemniczy, którego poznałam w ostatnią niedziele wieczorem.
Wolnym krokiem podeszłam do wielkiej meblościanki na przeciwko łóżka. Chwyciłam za rozsuwane drzwi i otworzyłam je wolno. Moim oczom ukazał się stos ubrań poukładanych na przeróżne sposoby.
Boże nawet ja nie mam tylu ubrań !
Zaczęłam grzebać pomiędzy liczną ilością koszulek powieszonych na wieszakach. Mój wzrok zatrzymał się na długiej czarnej koszulce z Batmanem na piersi. Momentalnie wzięłam ją do ręki patrząc na Louisa.
-Mogę tą ?-Spytałam nieśmiało.
-Jenna serio ?-Niepewnie skinęłam głową.-Uważam że jest dziecinna ale skoro chcesz.
-Dzięki.-Uśmiechnęłam się podskakując uradowana. Szybko zdjęłam koszulkę z wieszaka.-Gdzie jest łazienka ?-Spytałam.
-Po prawej. Jednak wiesz niemiałbym nic przeciwko gdybyś przebrała się tu.
-Striptiz dla ubogich, to chyba nie ten adres.-Zachichotałam po czym zniknęłam za drzwiami łazienki.
_____________________
Sorka za to spóźnienie ale jakoś cała wena gdzieś sobie wczoraj poszła a dopiero dzisiaj wróciła pewnie dlatego taki krótki ;\ .
No więc tak głosowaliście w ankiecie i rozdziały będą pojawiały się raz w tygodniu a konkretniej w piątek.
I jak wam się podoba ?
Mam nadzieję że pod tym rozdziałem będzie podobna a nawet większa ilość komentarzy niż pod poprzednimi postami.
No to do piątku :**
________________________
18.11
Jak widać słabo komentujecie ;C
WIĘC :
30 KOMENTARZY = 12 ROZDZIAŁ W PIĄTEK
Wiem że dacie radę ;)
-Louis, jesteś pijany. Nie wiem czy zostanie tutaj na noc byłoby rozsądne.-Cicho zachichotałam zakrywając usta dłonią.
-Wcale nie jestem pijany.-Zmarszczył czoło obejmując mnie mocniej w tali. Po chwili dodał szeptem.-Zostań, proszę.
-Louis a co ja powiem mamie ? No chyba nie myślisz że ona tak po prostu mnie puści do ciebie na noc w środku tygodnia.
-Powiedz jej że nie chce ci się już wracać do domu i po sprawie.-Powiedział wzruszając ramionami.
-Jakby to było takie proste.-Odwróciłam wzrok.
-A nie jest ?-Złapał za mój podbródek i przekręcił go bym mogła spojrzeć mu w oczy. Na szybko przemyślałam tą całą sytuacje odpowiadając.
-Nie, ale zostanę.-Posłałam Louisowi słaby uśmiech.
-Dziękuję.-Wyszeptał namiętnie do mojego ucha na co ja wywróciłam oczami. Sięgnęłam ręką do kieszeni spodni i wyciągnęłam z niej mój telefon. Szybko wzięłam urządzenie w obie dłonie zaczynając pisać jakąś dobrą ścieme mamie.-Co robisz ?-Spytał Tommo spoglądając mi na ekran telefonu.
-Pisze sms'a mamie.-Odpowiedziałam zapatrzona w urządzenie. Chłopak oparł głowę wygodnie o poduszkę momentalnie zamykając oczy. Chwile pomyślałam nad tym co napisać rodzicielce jednak postawiłam na :
"Zostaję u Louisa na noc, nie jest z nim najlepiej. Wrócę rano po zeszyty i książki.
xoxo"
Szybko napisałam odpowiednie słowa w treści wiadomości następnie wysyłając ją. Telefon rzuciłam gdzieś na łóżko próbując wyswobodzić się z silnego uścisku chłopaka który udaje że śpi.
-Louis, Louis... . Louis!-Nic.-Ej no.-Klepnęłam go lekko w klatkę piersiową w skutek czego z jego ust wymsknął się cichy chichot.-Nie wiem czy wiesz ale ja w każdej chwili mogę napisać mamie że już ci lepiej i wracam do domu.-Powiedziałam starając się zabrzmieć jak najbardziej poważnie jednak nie mogłam powstrzymać uśmiechu który wkradł się na moją twarz.
Gdy po chwili dotarło do Lou co właśnie powiedziałam, momentalnie otworzył oczy i jak oparzony usunął ręce z mojego ciała. Na jego zachowanie odpowiedziałam cichym chichotem po czym podpierając się rękami na jego torsie powoli zaczęłam schodzić z jego nieziemsko sexownego ciała.
No i znowu to powiedziałam !
Louis weź zbrzydnij !
-Um.. pożyczysz mi jakąś bluzkę ?-Spytałam przygryzając dolną wargę.
-Ja już ci jedną pożyczyłem i do tej pory nie wróciła.-Wtrąciłam się.
-Zostawiłam ją w domu. Jak chcesz mogę ci ją jutro po lekcjach przynieść.
-Możesz ją sobie zatrzymać, jednak byłbym szczęśliwy gdybyś przyszła.-Uśmiechnęłam się do niego nieśmiało.-Podejdź do szafy i wybierz sobie jakąś.-Powiedział przekręcając się na brzuch.
Czy Louis właśnie pozwolił mi zatrzymać sobie jego koszulkę ?
To nie jest już ten sam chłopak ponury i tajemniczy, którego poznałam w ostatnią niedziele wieczorem.
Wolnym krokiem podeszłam do wielkiej meblościanki na przeciwko łóżka. Chwyciłam za rozsuwane drzwi i otworzyłam je wolno. Moim oczom ukazał się stos ubrań poukładanych na przeróżne sposoby.
Boże nawet ja nie mam tylu ubrań !
Zaczęłam grzebać pomiędzy liczną ilością koszulek powieszonych na wieszakach. Mój wzrok zatrzymał się na długiej czarnej koszulce z Batmanem na piersi. Momentalnie wzięłam ją do ręki patrząc na Louisa.
-Mogę tą ?-Spytałam nieśmiało.
-Jenna serio ?-Niepewnie skinęłam głową.-Uważam że jest dziecinna ale skoro chcesz.
-Dzięki.-Uśmiechnęłam się podskakując uradowana. Szybko zdjęłam koszulkę z wieszaka.-Gdzie jest łazienka ?-Spytałam.
-Po prawej. Jednak wiesz niemiałbym nic przeciwko gdybyś przebrała się tu.
-Striptiz dla ubogich, to chyba nie ten adres.-Zachichotałam po czym zniknęłam za drzwiami łazienki.
_____________________
Sorka za to spóźnienie ale jakoś cała wena gdzieś sobie wczoraj poszła a dopiero dzisiaj wróciła pewnie dlatego taki krótki ;\ .
No więc tak głosowaliście w ankiecie i rozdziały będą pojawiały się raz w tygodniu a konkretniej w piątek.
I jak wam się podoba ?
Mam nadzieję że pod tym rozdziałem będzie podobna a nawet większa ilość komentarzy niż pod poprzednimi postami.
No to do piątku :**
________________________
18.11
Jak widać słabo komentujecie ;C
WIĘC :
30 KOMENTARZY = 12 ROZDZIAŁ W PIĄTEK
Wiem że dacie radę ;)
Miałam nadzieję, że go zostawi samego i pijanego, ale cóż - przeboleję jej decyzję :P Ciekawe, jak zareaguje jej matka na takiego smsa... Stwierdzenie "Louis weź zbrzydnij !" mnie rozwala totalnie! A kiedy spytała go o łazienkę, to wiedziałam, że zaproponuje przebieranie przy nim. Jeśli o to chodzi - faceci są boleśnie przewidywalni xD
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Szkoda ,że taki krótki ;( mimo to bardzo mi się podobał :D matko tak strasznie chce wiedzieć co będzie dalej! Żyje dla piątków <3Kocham tego bloga /Add
OdpowiedzUsuńHahah wspaniałe "Striptiz dla ubogich, to chyba nie ten adres." -ten tekst mnie rozwala.Czekam na następny xx
OdpowiedzUsuńKrótki ale bardzo fajny rozdział :) Zapraszam do siebie na nowy rozdział http://www.otherviki.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńnext♥♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńnext
OdpowiedzUsuńŚwietny ♥
OdpowiedzUsuńzakochałam się w twoim blogu <3
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział i ten tekst o striptizie XDD
OdpowiedzUsuńZapraszam:*
http://mystory-imigation.blogspot.com/
Świetne! Czekamy na kolejny rozdział. W wolnej chwili zapraszamy do nas ;)
OdpowiedzUsuńowszystkimioniczym-1.blogspot.com
Hej. :)
OdpowiedzUsuńU mnie nowy rozdział.
Striptiz dla ubogich :D
OdpowiedzUsuńDziękuję,że ktoś w końcu w opowiadaniu napisał słowo "meblościanka",bo ostanio jak pisałam to nie miałam,jakiego słowa użyć by nie było powtórzeń :P
Rozdział mega,jak zwykle,czytam od samego początku i czekam na next jak najszybciej :)
Procentowa :*
OMGY genialnyy ;33
OdpowiedzUsuń'striptiz dla ubogich ' hahaahah rozwaliło mnie too xdd
Czekam do piątkuu <33
Genialny rozdział <3~ Monia
OdpowiedzUsuńBosssssski rozdział - czekam na next !! <3 ;***
OdpowiedzUsuńHaha "Striptiz da ubogich".
OdpowiedzUsuńNie no kocham tego bloga <33
Ludzie komentować chce ten next w piątek !
boże już chce piątek! Najlepszy Blog ever! :*
OdpowiedzUsuńWspaniałe <3
OdpowiedzUsuńEKSTRA <3
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńJejciu! Cudowny! <33
OdpowiedzUsuńJuż się nie mogę doczekać kolejnego rozdział ;*
Zapraszam do mnie na nowy rozdział :)
http://loolopowiadaniao1d.blogspot.com/
Świetny rozdział :) Byle tak dalej . czekam na nexta <3
OdpowiedzUsuńSUPERKOSZULKA I SUPER ROZDZIAŁ!
OdpowiedzUsuńJuż jutro nowy rozdzialik <3
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba <3 Lou jest świetny z charakteru :D Już nie mogę doczekać się następnego rozdziału ;)
OdpowiedzUsuńps Striptiz dla ubogich HAHAHAHAHH PADŁAM CZYTAJĄC <3
Jestem zachwycona :* BRAWO
OdpowiedzUsuńKocham :*
OdpowiedzUsuńKrótki ale fajniutki mam nadzieje że będa razem spać :3
OdpowiedzUsuńAAAAAAAAAAA BOŻE JAK JA KOCHAM TWOJE ROZDZIAŁY. Mam nadzieje jednak ,że kolejny będzie dłuższy :* Uwielbiam Twój styl pisania i w ogóle, jesteś ekstra :* - Ania
OdpowiedzUsuńHejoo! hehe ;) Nominowałyśmy Was do "Liebster Blog Awards". Serdecznie Pozdrawiamy ;*
OdpowiedzUsuńowszystkimioniczym-1.blogspot.com
Świetne, po prostu genialne! Jak najszybciej czekam na nexta, a juz jest piątek i to WIECZOREM ;) :D
OdpowiedzUsuń